Zmarł dr Kazimierz Buchman

Z przykrością i ogromnym żalem informujemy, że w dniu 30 października 2017 po długiej i ciężkiej chorobie odszedł od nas dr Kazimierz Buchman.

Uroczystości pogrzebowe odbędą się w sobotę 04 listopada 2017.
Rozpoczniemy Mszą Świętą o godzinie 11 w kościele Świętej Rodziny przy ul. Monte Cassino 68 (Sępolno). Później odprowadzimy naszego przyjaciela na cmentarz przy ul. Smętnej.

 

Sukces wyprawy Picos de Europa 2017

Z przyjemnością informujemy, że podczas 26. wyprawy eksploracyjnej udało nam się znaleźć połączenie pomiędzy odkrytą w 2007 roku jaskinią Pozu de la Toree Santa Maria a znanym wcześniej systemem Cemba Vieya. Łącznie osiągnęliśmy 957 m deniwelacji, dzięki czemu jest to obecnie największy system jaskiniowy w tym rejonie.

Wyprawa trwała 4 tygodnie, wzięły w niej udział 24 osoby:

– członkowie Speleoclubu Wrocław: Ida Chojnacka, Zbigniew Grzela, Marek Jędrzejczak (kierownik wyprawy), Marcin Krajewski, Tomasz Królak, Anna Kuriata, Mateusz Malinowski, Paweł Michalski, Arkadiusz Młynarczyk, Aleksandra Robak, Mariusz Robak, Jacek Styś, Łukasz Tatoń, Tomasz Utkowski, Maciej Wajda oraz Małgorzata Wojtaczka (tegoroczna samotna zdobywczyni bieguna południowego)

– członkowie innych klubów z całej Polski: Arkadiusz Brzoza (Wielkopolski Klub Taternictwa Jaskiniowego), Damian Daniłowski (Krakowski Klub Taternictwa Jaskiniowego), Filip Jankowiak (Wielkopolski Klub Taternictwa Jaskiniowego), Anna Kalińska (Speleoklub Warszawski), Hubert Kolasiński (Speleoklub Warszawski), Mariusz Mejza (Speleoklub Warszawski), Joanna Zdżalik (Akademicki Klub Grotołazów AGH Kraków), a także Nikki Green ze Stanów Zjednoczonych

Sponsorami tegorocznej wyprawy byli Energizer Polska, Skalnik.pl, Armytek oraz Profitech, a patronami medialnymi miesięcznik Poznaj Świat oraz Jaskinie.

Picos 2017 – relacja sms

Picos de Europa - baner

Pamiętnik smsowy wyprawy Picos de Europa 2017

Chcesz wiedzieć co się dzieje w rejonie bazy na Los Barrastrosas? Zapraszamy do relacji na gorąco z wyprawy Picos de Europa 2017!

[SMS 20.08.2017, 10:08]

Jaskinia Pozu de la Torre Santa Maria (PE001) została właśnie przyłączona do Sistema Cemba Vieya (SCP111/CEM/CEV181/G-13). PE001 jest najwyższym otworem systemu. Nowa, nieoficjalna deniwelacja systemu (przed wyrównaniem ciągów) to 957 m. 
Na połączeniu byli Nikki z Łukaszem. Asia i Dejmon właśnie przyszli na bazę. Nikki i Łukasz będą wieczorem. 
Stahoo


[SMS 19.08.2017, 18:50]

Szykuje nam się weekend w Bordeaux :/ jedziemy na zapasówce do najbliższej cywilizacji.
Ania K.

[SMS 19.08.2017, 9:07]

O 8:00 mieliśmy łączność z biwakiem. Na powierzchni świt…
Tak, tutaj świta później niż w Polsce. Same zalety: dłużej można pospać i wieczory mamy dłuższe.
Stahoo


[SMS 18.08.2017, 23:56]

W drodze do domu odwiedziliśmy naszego hiszpańskiego przyjaciela Armanda.
Jest on dla wielu postacią mityczną, za sprawą chatki pasterskiej, w której śpimy podczas transportów. Zaprosił nas na kolację w Posadzie i ugościł noclegiem w swoim mieszkaniu. Zbieramy siły przed dalszą podróżą
Malina

[SMS 18.08.2017, 18.06]

Spora część wyprawowiczów opuściła już dziś bazę, ale to wcale nie oznacza końca eksploracji. Trwają przygotowania do kolejnego biwaku w PE001. Asia i Dejmon wyruszają dziś wieczorem, Niki i ja dołączamy do nich o świcie.
Łukasz


[mail 17.08.2017, 16:15]

Po 45 godz. pod ziemią cieszymy się widokiem słońca.
Odkryliśmy nowe ciągi. Jaskinia rozwija się w wielu kierunkach, sporo miejsc pominęliśmy, wybierając te, które najbardziej nas interesują.
Kierujemy się mniej więcej na płn. / płn.-wsch.
Maciek i Tomek wychodzą z biwaku za kilka godzin – gdy odeśpią ostatnią szychtę.
Pozdrawiamy
Mario i Łukasz

[SMS 17.08.2017, 10:24]

Słaba płeć? Bynajmniej!
Ida i Nikki w drodze na reporęcz CEV181.
Stahoo


[SMS 16.08.2017, 22:21]

Ekipa biwakowa jest na trzeciej szychcie, Mario i Łukasz za godzinę mają wychodzić. Ja, Asia i Nikki o 5:30 wróciliśmy z transportu sprzętu na biwak. Kontakt z biwakiem mamy za pośrednictwem Nikoli. Udało im się wyjechać kolejne 150 m sznura.
Malina
EDIT: Mario z Łukaszem rano wychodzą na powierzchnię.
Malina

[messenger 16.08.2017, 17:30]

Od wczoraj trwa biwak w PE001. Na biwaku dwa zespoły: Łukasz i Robaczek oraz Tomala i Maciek. Dziś z całą czwórką udało się nam (czyli Jack Styś, Zbigniew Grzela – Instruktor PZA i Anna Kuriata) skomunikować za pomocą Nikoli. Panowie założyli biwak na głębokości ok. 400 m. Zapewnili, że wszystko w porządku tylko istnieje podejrzenie, że zabraknie sprzętu, by eksplorować dalej. Trzymamy kciuki i czekamy do czwartku i piątku, kiedy wrócą do bazy.
[17:36]
Teraz rozpętała się tu niesamowita konferencja. Rozmawiamy z PE001 przez Nikolę i jednocześnie z bazą przez walkie talkie. Trwa narada instruktorów, jak rozwiązać problem braku kotew.
Ania K.


[SMS 15.08.2017, 21:20]

Ekipa lawetowa melduje się we Wrocławiu. Poza autem – cała i zdrowa.
Ola R.

[SMS 15.08.2017, 8:58]

Ekipa szczęśliwców po 36 godz. wyjechała z Francji!
Do domu coraz bliżej 🙂
Ola R.


[messenger 14.08.2017, 18:39]

Dzidowania na górnym przodku ciąg dalszy. Z Mariuszem (aka Mariem, Robaczkiem) i Klatą przerzuciliśmy sporo urobku, w tym kilka dużych want. Czym jest to dzidowanie możecie zobaczyć w namiastce na filmiku (który będzie, jak tylko zasięg pozwoli na przesłanie go – przyp. red.)
Malina

[SMS 14.08.2017, 17:19]

Pierwszy transport ostatniej ekipy melduje się na pustej bazie. Widać praca dziś wre.
Łukasz

[SMS 14.08.2017, 15:19]

Dzisiaj ze Zbychem i Nikki sprawdzamy kilka otworów zwanych KKS-ami. Pierwszy póki co puszcza, bo Zbychu i Nikki nadal są w środku. Drugi, który przypadł mi w udziale, skończył się po ok. 20 m. Ale osadziłam pierwszego w życiu spita w jaskini i ładnie mi wyszło, więc jakieś plusy są 😉
Ida Ch.

[SMS 14.08.2017, 13:30]

Tak samo jak 3 lata temu Qń daje mi możliwość podszlifowania języka francuskiego. Zepsuty samochód i rozmowy z mechanikami to jest to, co lubię najbardziej!
Czeka nas nocka w hotelu i przejażdżka lawetą do Polski.
Ola R.


[SMS 13.08.2017, 19:27]

Ekipa w składzie: Qń, Ola, Mariusz M., Hubert i Jaser rusza w stronę Polski.
Żegnamy się z górami i już snujemy plany o przyszłorocznej wyprawie.
Ola R.


[SMS 12.08.2017, 19:54]

Dzisiaj z Qniem i Mariuszem (aka Robaczkiem, Mariem) byliśmy na dzidowaniu.
Czołówki od Armytek Polska sprawdzają się świetnie.
Malina

[SMS 12.08.2017, 14:02]

Nad ranem Tomek i Maciek wrócili ze “środkowego przodka” w PE001. Zużyli całą linę i pojechali do przodu ok. 100 m.
Dzisiaj Mario (aka Robaczek), Malina i Qń działają w górnych partiach, a Ida i Tofik kartują.
Zbyszek, Nikki, Ania i Mariusz M. działają w A17 i lodowym B.
Stahoo, Szuflada i Jaser za cel obrali MS100.
Ola R.

[SMS 12.08.2017, 12:08]

Startujemy w składzie: Gocha W., Łukasz T. i Jacek S.
Jacek S.


[mail, 11.08.2017, 22:32]

 

Dzisiaj z Maliną byliśmy w CEV181, gdzie próbowaliśmy przekopać się przez śnieg do dolnych partii, aby odzyskać sprzęt.
Jaser

[SMS 11.08.2017, 11:32]

Środkowy przodek nadal “puszcza”. Wczoraj udało się też skartować wszystko, co do tej pory eksplorowaliśmy. Tofik właśnie pije kawkę-sprężawkę i będzie obrabiał dane. Ciekawe gdzie zawędrowaliśmy…
Ida Ch.


[SMS 10.08.2017, 12:53]

Picos - suszenie

Zeszyt wyjść zapełniony po brzegi. Qń i Robaczek poszli eksplorować na środkowy przodek w PE001. Wraz z nimi Ida i Tofik, którzy mają za zadanie skartować odkryte korytarze, studnie i meandry.
Malina i Jaser dzidują w górnych partiach tej samej jaskini.
Szuflada, Ania i Hubert działają w CEV194.
Stahoo, Mariusz i Weronika poszli w stronę MS103.
Maciek i Tomala schodzą na -600 m w CEV181, aby odzyskać trochę lin i sprzętu.
Pogoda wreszcie dopisuje, więc moim zadaniem jest wysuszenie wszystkim ciuchów, butów i innych mokrych rzeczy. Jest szansa, że się uda.
Ola R.


[SMS 9.08.2017, 13:25]

Na razie pogoda stabilna, czyli deszcz, śnieg i 4 st. C
Większość akcji przełożona na jutro.
Maciek W.

[SMS 9.08.2017, 12:20]

Wczoraj wieczorem mieliśmy pierwszą odprawę z kierownikiem. Plany na dzisiaj były bardzo ambitne, jednak wszystko zweryfikowała pogoda. Dzisiaj niestety kolejny dzień bazowy z deszczem, śniegiem i gradem.
Ola R.


[SMS 8.08.2017, 12:26]

Wczoraj razem z Robaczkiem przeporęczowaliśmy meander na dojściu do Studni z gilotyną w PE001 i zanieśliśmy kolejne metry lin i kilogramy żelastwa na przodek.
(Uwaga! trochę prywaty – przyp. red.)
Korzystając z okazji chciałbym wszystkim klubowiczom, rodzinie i przyjaciołom podziękować za życzenia urodzinowe i miłą niespodziankę na bazie w postaci tortu, kartki i prezentu, po który będę musiał zejść do auta
(Koniec prywaty – przyp. red.)
Od wczoraj pada deszcz i grad, mamy więc przymusowy dzień odpoczynku – spędzamy go w bazówce.
Malina


[SMS 6.08.2017, 22:09]

Team Malinowski & Robak odmeldowuje się po kolejnej szychcie z górnego przodka.
Obaj sprawnie pokonaliśmy uciążliwe ciasnoty, czego rezultatem są kolejne kilogramy wyciągniętych kamieni.
Dzida i akcesoria bez szwanku.
Wielkość urobku poważniejsza: od zielonego groszku po 70-litrowy plecak (na szczęście tylko jeden!).
Mariusz R.

[SMS 6.08.2017, 15:47]

baza Picos

Dzisiaj wszystkich wywiało z bazy. Qń i Ida pojechali na zakupy do Cangas. Mariusz M. z Hubertem walczą w CEV194. Robaczek i Malina dziduja w górnych partiach PE001, a Zbyszek, Jaser i Ania działają na powierzchni w poszukiwaniu wody i nowych otworów.
Ola R.

[SMS 6.08.2017, 9:03]

Auto w składzie: Stahoo, Szuflada, Tomala, Tofik i Maciek już w Hiszpanii. Viva España!
Maciek W.


[SMS 5.08.2017, 17:00]

Czekając na powrót Mariuszów z PE001, wraz z Maliną i Zbyszkiem, spaliśmy dzisiaj w bazówce.
Około 6 rano rozległo się głos Robaczka w walkie-talkie. Godzinę później byli na bazie. Udało im się zaporęczować dwie nowe studnie i zakończyć eksplorację na dużej sali. Po szybkim przekazaniu informacji kolejnej ekipie, zmierzyli w stronę śpiworów.
Ida, Qń i Zbyszek około 9.00 wyruszyli kontynuować działania w tej jaskini.
Reszta ekipy odpoczywa i oddaje się bazowym przyjemnościom.
Hubert z Maliną, mimo niesprzyjającej pogody, organizują wodę z G8.
Ola R.


[SMS 4.08.2017, 11:13]

Wczorajszy dzień był pracowity również dla mnie, Zbyszka i Ani. Bardzo szczegółowo zbadaliśmy CEV196. Dzięki większym wytopom śniegu udało się dotrzeć do jego podstawy. Niestety jaskinia jest zawalona kamieniami – przejścia brak.
Zbadaliśmy również strefę powyżej otworóc CEV194/CEV196. Odnaleśniśmy dawne otwory KKS (bez grama śniegu) oraz nowy, jeszcze wyżej położony, o roboczej nazwie PE002.
Sprawdziliśmy też otwór znaleziony w zeszłym roku. PL-ES znajduje się bardzo wysoko, na wys. ok. 2100 m n.p.m. Niestety szybko okazało się, że jaskinia kończy się zawaliskiem.
Nowe odkrycia i dobre wieści od pozostałych wyprawowiczów sprawieją, że pracy jest bardzo dużo. Dobrze, że niebawem dotrą do nas kolejni uczestnicy wyprawy.
Mariusz R.

[SMS 4.08.2017, 10:44]

Wczoraj z Qniem działaliśmy na przodku. Udało się obić trawers nad Studnią z Gilotyną i dostaliśmy się do okienka. Niestety meander za okienkiem jest zasypany i nie da się nim przejść dalej. Ale nie tracimy nadziei, że uda się znaleźć jego kontynuację gdzieś niżej 🙂
Ida Ch.


[SMS 3.08.2017, 21:50]

Dzień był słoneczny, nogi i ręce czerwone. Jaskinia CEV196 niestety zaklipiona, nowa PIEa także. Został za to znaleziony nowy otwór.
W CEV194 liny pod lodem, ale jaskinia puszcza drugą stroną studni. Na nowym oporęczowaniu osiągnięto już sto kilkadziesiąt metrów. Studnia nadal w śniegu
Zbyszek G.

[SMS 3.08.2017, 13:40]

Dzisiaj z samego rana Ida i Qń ruszyli do PE001 kontynuować działania na -350.
Zbyszek, Ania, Mariusz, Mariusz i Malina poszli w stronę CEV194 i CEV196.
Jaser leczy oparzenia po wczorajszym transporcie i pomaga mi na bazie.
Słońce daje nam popalić
Ola R

[SMS 3.08.2017, 13:00]

Wczoraj byliśmy na “górnym przodku” w PE001.
Odgruzowany komin z zeszłego roku na nowo się zasypał. Z jednej strony praca od nowa, ale z drugiej jest to stosunkowo łatwo dostępny urobek.
Dzida wraz z asortymentem spisuje się rewelacyjnie.
Gradacja urobku: od zielonego groszku po solidne arbuzy
Mariusz R.


[SMS 2.08.2017, 21:40]

Wróciliśmy z PE001 po zaporęczowaniu zlotówki, obiciu na nowo (z dodaniem punktów) Studni Gwiezdnego Pyłu i transporcie sprzętu na przodek.
Ekipa Zbyszka zaporęczowała CEV194 i CEV196.
Mariuszy dwóch dalej dziduje.
Pogoda nam w końcu dopisuje, widoki cieszą oko, a ja rozumiem już po co wracamy w to miejsce co roku.
Malina

[SMS 2.08.2017, 11:52]

Pierwsze akcje jaskiniowe wyruszyły. Dwie ekipy zmierzają do PE001. Mario & Mariusz idą na górny przodek. Qń, Ida i Malina będą działać na przodku na – 350. Zbyszek, Ania i Hubert sprawdzają SCP194 i SCP196. Jaser poszedł po kolejny transport, a ja dalej ogarniam bazę. Pogoda dzisiaj przepiękna.
Ola R.


[SMS 1.08.2017, 17:44]

Dzisiaj organizacji bazy ciąg dalszy. Bazówka, magazyn i agregat skończone. Mariusz M. i Hubert budują wodociąg w G8. Qń z Idą poszli po wodę w okolice PE001.
Pogoda nas nie rozpieszcza.
Ola R.

[SMS 31.07.2017, 19:50]

Wszystkim udało się dotrzeć na bazę. Część osób schodzi do chatki, żeby jutro zrobić kolejny, trzeci transport. Pozostali organizują bazę i wodę. Na bazie zupełna susza.
Ola R.

[SMS 31.07.2017, 15:36]

Qń i ja meldujemy się z drugim transportem na bazie. Reszta daleko z tyłu. Mamy tylko nadzieję, że wszyscy opuścili już chatkę… Na górze pogoda dużo ładniejsza, bo nawet wychodzi słoneczko, a na dole mgła i bździawa. Niestety nawet w Murowanej Piwnicy nie ma śniegu, więc będzie duży problem z wodą. O kąpielach to możemy w ogóle zapomnieć :/
Ida Ch.


[SMS 30.07.2017, 11:34]

Pierwszy shopping za nami. Zapasy zrobione. Ruszamy w stronę chatki.
Ola R.


[SMS 29.07.2017, 15:49]

Celorio
U Armanda
Zbyszek G.

[SMS 29.07.2017, 11:47]

Tu auto nr 2
Aktualnie, zamiast łapać podróżniczą przygodę, złapała nas przyziemna, zakorkowana rzeczywistość Bordeaux :/
Ale nie poddajemy się, czytamy komisyjnie o przygodach innych zapaleńców opisanych w Poznaj Świat miesięcznik i łapiemy inspirację.
Ania K.

[SMS 29.07.2017, 10:54]

¡¡¡Viva España!!!
Zbyszek G.

[SMS 29.07.2017, 10:35]

Przed nami zza chmur majaczą lekko szarawe Pireneje.
Zbyszek G.


[SMS 28.07.2017, 23:15]

Pierwszy wóz we Francji już.
Zbyszek G.

[SMS 28.07.2017, 15:46]

Druga ekipa w drodze: Robaczki, Malina, Ania i Jaser.
Obwodnica Wrocławia sprawia wrażenie, jakby wszyscy jechali w tym samym kierunku, co my.
Ola R.

[SMS 28.07.2017, 15:20]

Pierwsza ekipa w drodze: Ida, Qń, Hubert, Mejza i Zbyszek. Rogatki Wrocławia.
Zbyszek G.

Centralne szkolenie PZA z autoratownictwa – 10-11.06.2017

Ćwiczeń nigdy za dużo – autoratownictwo

10-11.06.2017 odbył się centralny kurs autoratownictwa jaskiniowego KTJ PZA.

Miejsce ćwiczeń: Podzamcze oraz jaskinie Wyżyny Krakowsko – Częstochowskiej

Taternik jaskiniowy, a nawet kursant około połowy kursu – wie czym jest autoratownictwo, jak to ćwiczymy i z czym wiążą się zajęcia praktyczne

Autoratownictwo – w skrócie powiem, że jest to zestaw technik, które pozwalają w małym zespole jaskiniowym, bez dodatkowego sprzętu (tylko osobisty), sprowadzić poszkodowanego w bezpieczne miejsce. Wiąże się to ze ściąganiem z liny w dół (wspólny zjazd), a także wyciąganie i pokonywanie przepinek w górę. W tym celu wykorzystuje się uproszczone techniki ratownicze, które każdy grotołaz musi znać. Jest to niejako pierwsza pomoc w działalności jaskiniowej.

Kolejność działań: Sprowadź poszkodowanego w bezpieczne miejsce, udziel pierwszej pomocy, zabezpiecz poszkodowanego, wezwij pomoc.

No dobrze, a teraz do rzeczy. Były warsztaty, szkolenie, centralny kurs autoratownictwa. Dla mnie było to kolejne przypomnienie i drugie centralne warsztaty, wychodząc z założenie, że praktyki nigdy dosyć. A poza tym, jest to swojego rodzaju unifikacja, ujednolicenie, usprawnienie stosowanych technik.

Takie zmiany są naturalne, choćby ze względu na rozwój i dostępność sprzętu, co ma wpływ na sprawność działań autoratowniczych, gdzie liczy się bezpieczęństwo i czas.

Dwa dni:

Dzień 1 – ćwiczenia na skale, góra Birów (ogródek speleo)

Dzień 2 – ćwiczenia w jaskiniach w małych zespołach

Dzień 1 – ćwiczenia na skale, góra Birów (ogródek speleo)

Wyjście części grupy (w tym my) o 6, aby zaporęczować skałę przed zajęciami (bo o 8 odprawa). Szybkie poręczowanie wielu stanowik, odprawa i zaczynamy zajęcia.

Pięciu instruktorów, pięć głównych stanowisk (każde podzielone na dwa pod-stanowiska).

  1. Metoda ruchomego bloczka – wyciąganie poszkodowanego w górę studni (inst. Tomek Jaworski)
  2. Przejazd z poszkodowanym w dół przez przepinkę i węzeł (Inst. Bartek Sierota)
  3. Uwalnianie poszkodowanego z crolla (przeciwwaga, kołyska) (Inst. Darek Sapieszko)
  4. Uwalnianie poszkodowanego z tyrolki i trawersu (Instr. Piotrek Sienkiewicz)
  5. Przeciwwaga hiszpańska – wyciąganie poszkodowanego w górę studni (Instr. Robert Matuszczak)

Dużo ćwiczeń, a co się z tym wiąże bólu, siniaków, dobrej zabawy i nauki.

Dla mnie ważne było ujednolicenie, ułożenie i przyswojenie zmodyfikowanych technik (ruchomy bloczek, przeciwwaga hiszpańska) z użyciem bloczka z blokadą, typu. Mikro, mini traction. Techniki w nowej odsłonie, mimo, iż wymaga dodatkowego przyrządu (który jest zalecany jako sprzęt osobisty) bardzo mocno jest ułatwione działanie. Znacznie łatwiej i z użyciem mniejszej siły wyciągamy poszkodowanego. Bloczek przydaje się także przy stosowaniu przeciwwagi w uwalnianiu z crolla (może, nie musi). Warto pamiętać o tym specyfiznym bloczku, podczas akcji jaskiniowych. W końcu chodzi o nasze bezpieczeństwo.

Tak przechodząc ze stanowiska, na stanowisko, ćwiczyliśmy wszystkie techniki. Do 18:00 było co robić. Później ognisko i czas spać, bo rano…

Dzień 2 – ćwiczenia w jaskiniach w małych zespołach

Podział na 5 zespołów, po 4 osoby, wyjazd do czterech jaskiń:

  • Studnia Szpatowców
  • Rysia (2 zespoły)
  • Józefa
  • Na Świniuszce

Wniosek może i banalny, ale muszę go podkreślić – w jaskini zupełnie inaczej się ćwiczy niż na skale. Niby bardzo podobnie, a jednak w warunkach docelowych, często trudniej jest wykonać pewne techniki. Ale po to właśnie ten drugi dzień. Rzeczywiste warunki, bardzo cenne doświadczenie.

Każda grupa ćwiczyła różne techniki, ucząc się przy okazji współpracy w grupie.

Drugi dzień krótszy, bo już o 14:30 byliśmy na bazie. Jeszcze tylko odprawa i można się pakować do domu.

Wnioski z odprawy:

  • Bardzo dobra organizacja
  • Coraz wyższy poziom uczestników szkoleń (z roku na rok)
  • Wszyscy chętni do działania
  • Sprawne poręczowanie i działanie
  • Sobotni deszcz był zbędny
  • Warto ćwiczyć w jaskiniach
  • Bloczek „mikro traction” mocno ułatwia działanie
  • W klubach trzeba ćwiczyć autoratownictwo regularnie.

Zachęcam wszystkich taterników do udziału we wszelkich szkoleniach centralnych. Poza wiedzą, umiejętnościami zostają piękne znajomości, poznajemy osoby z całej Polski, co daje niesamowitą inspirację do dalszych działań. Zachęcam także, tych, co uważają, że są za słabi – nie ma takiej opcji. Każdy musi się gdzieś nauczyć. Lepiej na ćwiczeniach niż w realnej akcji! Do zobaczenia!

Wesprzyj wyprawę Picos de Europa 2017

Na naszym profilu na portalu aukcyjnym Allegro.pl rozpoczęły się dzisiaj licytacje na rzecz 26. wyprawy eksploracyjnej Picos de Europa 2017. Cały przychód z aukcji zostanie przekazany jako darowizna na wsparcie wyprawy. Wśród licytowanych przedmiotów znajdziecie między innymi:

  • oryginalny rysunek wrocławskiej artyski Joli – Wołąkiewicz Design. Unikatowa grafika o wymiarach 70 x 100 cm ręcznie rysowana przez wrocławską artystkę. Rysunek wykonany markerem na matowym papierze 230g. Ta grafika pięknie ozdobi każde wnętrze i podkreśli Twoje zainteresowanie podziemnymi zakątkami naszej planety.
  • koszulkę z motywem wyprawy
  • zdjęcia laureatów konkursu fotograficznego organizowanego przez nasz klub
  • bransoletkę marki Silver Rock z wybranym przez siebie napisem
  • ręcznie wykonywany wisiorek z asturyjskim motywem

Jeżeli chcecie mieć swój wkład w wyprawę, możecie wziąć udział w licytacji i zawalczyć o wystawione przez nas przedmioty. Zapraszamy do licytacji i wsparcia jaskiniowej wyprawy eksploracyjnej Picos de Europa 2017!