2009 Dolomity

Wyjazd odbył się od 11 do 21 czerwca. Zajawka

Ponieważ pora była jeszcze wczesna a kaniony koło Belluno są położone nieco wyżej zaczęliśmy od okolic jeziora Garda. Rozbiliśmy się na kampingu nad jeziorem Ledro.

Obsługa kempingu postarała się znaleźć nam "odpowiednie" miejsce, gdyż znali polskie obyczaje z Irlandii.

Następnego dnia rano ochoczo udaliśmy się do kanionu Palvico. W kanion weszliśmy nieco nie w tym miejscu co trzeba, więc trzeba było zrobić około jednego kilometra "marche aquatic". Chwilę potem Krzysiek pechowo doznał kontuzji stopy i wyjazd dla niego się zakończył. Właściwy kanion jest krótki ale bardzo fajny, szczególnie jak się wie gdzie trzeba skakać.

Kanion Nero jest nazywany przez miejscowych "Jurasica". Jest to odpowiednia nazwa biorąc pod uwagę dojście. Trzeba było pokonać spory odcinek idąc potokiem, w którym leżały powalone drzewa. Wszystkie zjazdy w kanionie są dobrze opisane przyklejonymi obok spitów plakietkami.

Kanion Vione

Ponieważ następny kanion, który mieliśmy zwiedzić był niedostępny ze względu na remont drogi, pojechaliśmy do kanionu zastępczego, czyli tutaj, aby poćwiczyć tobogany. Wieczorem z całym majdanem wylądowaliśmy pod Belluno na kempingu.

Do kanionu Ciolesan wyszliśmy następnego dnia z rana. Okazało się, że woda wcale nie jest zimniejsza niż nad Gardą. Żeby tylko pogoda dopisała. Ze względu na to, że kaniony tu są wapienne, a więc głęboko "wcięte" nie ma za wiele miejsc gdzie można je opuścić. Nagły opad deszczu byłby bardzo niebezpieczny.

Następny dzień to kanion Gole del Soffia jeden z najładniejszych w Europie. Zaczyna się długim podejściem pod górę asfaltem ("marche asfaltic"), ponieważ droga jest zamknięta dla samochodów. Początek kanionu to bardzo ładne prożki a im dalej tym coraz ładniej. W końcu docieramy do miejsca gdzie łączą się dwa kaniony. Część kanionu jest bardzo wąska i głęboka - panuje tu półmrok. Kanion zajmuje nam wiele godzin. W końcu pod wieczór docieramy do samochodów.

Kanion Zemola , chyba najfajniejszy ze wszystkich na tym wyjeździe. Powiem krótko: mnóstwo kotłującej się wody, bardzo silny prąd, ciekawe scenerie dookoła. Zobaczcie sami.

Uczestnicy wyjazdu:

Magda Chlipała - Kalisz, Dorotka Jasińska, Sebastain Żyd Kalisz, Marek Stahoo Jędrzejczak, Wiesław Śmigielski, Krzysiek Tomsza, Łukasz Kęda Kędzierski

tekst: Wiesław Śmiegielski, montaż: Seba Kalisz, cameraman: Seba Kalisz, Wiesław Śmigielski

PS. dziennik wyjazdu można przeczytaj tutaj: http://lkedzierski.com/ oraz więcej o kanionach na specjalnej stronie http://www.canyoning.wroclaw.pl/