![]() | ||||||||||
![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() |
Picos de Europa - El Cornion (stan na rok 2009)
Picos de Europa to najwyższe pasmo Gór Kantabryjskich, z północy zamykających Półwysep Iberyjski. Potężne masywy wapiennych skał wynurzające się z Oceanu Atlantyckiego od lat przyciągały uwagę turystów, wspinaczy, speleologów i naukowców różnych dziedzin: biologów, geologów, geografów.
Urok swój Picos zawdzięczają nietypowemu położeniu, w stosunku do przyległych krain, jak i swojej polodowcowo-krasowej historii geologicznej.
Fakt, że góry te położone są pomiędzy główną granią Gór Kantabryjskich a brzegiem oceanu, powoduje, że w Picos ma się do czynienia ze znacznymi deniwelacjami terenu. Zbocza północne opadają z wysokości około 2500 metrów na wąską, dziesięciokilometrowej szerokości płytę przyoceaniczną, natomiast stoki południowe przechodzą łagodnie w główny masyw Gór Kantabryjskich. Tam zaczynają swój bieg płynące na północ rzeki: Riu Sella, Rio Cares, Rio Duja i Rio Deva. Płynąc w kierunku oceanu, oddzieliły one Picos od terenów sąsiednich oraz podzieliły, tysiąc pięciuset metrowej głębokości dolinami, na trzy masywy:
Łącznie Picos de Europa zajmują powierzchnię ok. 500 km2, przy długości ze wschodu na zachód 35 km i szerokości z północy na południe 15 km. Administracyjnie podlegają trzem prowincjom: Asturii, Kantabrii i Leon.
O atrakcyjności tych gór świadczy fakt, że już w 1918 roku został utworzony na znacznej części masywu zachodniego Park Narodowy - Parque Nacional de la Montaňa de Covadonga. W roku 1995 obszar parku został powiększony i obecnie obejmuje wszystkie trzy masywy. Zmieniono też nazwę - Parque Nacional de Picos de Europa.
Dla speleologów góry mogą być interesujące, gdy ulegają procesom krasowienia, czyli fizykochemicznej erozji skał pod wpływem wody zawierającej dwutlenek węgla. Aby proces ten mógł zaistnieć, muszą być spełnione pewne warunki. Krasowieniu podlegają podatne na rozpuszczanie skały wapienne, w których podczas procesów tektonicznych powstały pęknięcia. Wnika w nie pochodząca z opadów woda, nasycona w atmosferze bądź glebie dwutlenkiem węgla i na przestrzeni wieków stopniowo poszerza szczeliny, aż do rozmiarów dostępnych dla badaczy.
Wszystkie te warunki Picos spełniają znakomicie. Nie bez znaczenia jest fakt, że w dalekiej przeszłości teren ten pokrywały lodowce. Wody spływające z topniejącego lodu i zalegających pól firnowych wnikały szczelinami w głąb masywu, niejednokrotnie niosąc ze sobą materiał skalny leżący bezpośrednio pod lodem. Powodowało to, razem z naciskiem potężnych mas lodu, tworzenie się charakterystycznych dla Picos głębokich kotłów krasowopolodowcowych. Obecnie kotły te, wytworzonymi na przestrzeni wieków podziemnymi systemami hydrologicznymi, odprowadzają wody opadowe, których tutaj jest wybitnie dużo. Picos de Europa należą bowiem do jednego z trzech rejonów Europy o największych opadach. Jest to spowodowane ścieraniem się nad górami ogromnych mas chłodnego, wilgotnego powietrza znad Atlantyku z suchym i ciepłym powietrzem kontynentalnym. Suma rocznych opadów osiąga tu wielkość ok. 1100 mm (dla porównania w Polsce waha się ona pomiędzy 250-500 mm).
Potencjalne możliwości speleologiczne gór Picos de Europa potwierdzają odkrycia grotołazów z całej Europy:

Górami tymi interesują się grotołazi i speleolodzy z różnych krajów. Głównie działają tutaj kluby hiszpańskie, francuskie, angielskie, polskie i szwajcarskie.
Działalność jaskiniową w Picos de Europa koordynują prowincjonalne federacje speleologiczne, czyli federacje: Asturyjska, Kantabryjska i Leon. Organizacje te przydzielają tzw. strefy eksploracyjne, ubiegającym się o to klubom, w zamian za rzetelną dokumentację prowadzonych tam badań i odkryć. Zapobiega to działalności chaotycznej i nieudokumentowanej, co jest szczególnie ważne biorąc pod uwagę fakt położenia na terenie parku narodowego.
Polakom przyjeżdżającym w masyw zachodni (El Cornion) Picos de Europa od roku 1978, Parque Nacional de Picos de Europa (do 1995 r. Parque Nacional de la Montana de Covadonga) za pośrednictwem Federacion Asturiana de Espeleologia przydzielił do eksploracji rozległy rejon w asturyjskiej części masywu. Obejmuje on północne stoki m. in. szczytów: Torre Santa Maria i Torre del Alba, zajmując powierzchnię ok. 4,5 km2. Najwyższym punktem strefy jest wierzchołek Torre del Alba o wysokości 2390 m n.p.m., najniższym natomiast dno kotła Hoos de Resecu położone na wysokości ok. 1460 m n.p.m.
Za początek eksploracji tej części El Cornion należy uznać rok 1961, kiedy to grotołazi z Grupo de Espeleologia Polifemo (GEP) przeprowadzili pierwszy rekonesans, potwierdzający atrakcyjność speleologiczną rejonu. W jego wyniku rok później zostaje poznana przez grotołazów angielskich Cueva la Fragua o głębokości 165 m.
Rok 1961 to również początek eksploracji masywu przez wyprawy Oxford University Cave Club (OUCC), których członkowie najpierw eksplorują rejon Lagu de Enol i Lagu de Ercina, by później przenieść się w rejon Vega de Ariu.
Na początku lat siedemdziesiątych terenem obecnie eksplorowanym przez Polaków zainteresowali się grotołazi francuscy ze Speleo Club Orsay de Faculte (SCOF) prowadzący systematyczną działalność w latach 1972-75. Ze względu na duży obszar skoncentrowali się głównie na zachodniej i południowo-zachodniej części rejonu.
W roku 1972 eksplorują Rede les Barrastroses (G-7), w którym osiągają głębokość 215 m. Odkrywają także jaskinię Pozu la Porra de la Altiquera (H-11 - obecnie poza granicą strefy), którą penetrują do głębokości -73 m.
Rok później, w 1973 r., dołączają do Rede les Barrastroses (G-7) jaskinię G-4 i pogłębiają system do 315 m. W tym samym roku ajent schroniska Vegarredonda odkrywa otwór Pozu los Desvios (F-3).
Rok 1974 to rok rozpoczęcia eksploracji w Sima de la Torre de los Traviesos (Torre del Alba) o de los Organos (A-1), w której osiągnięto wówczas głębokość 330 m.
W Pozu la Porra de la Altiquera (H-11) członkowie GEP przekroczyli -350 m. W tym samym roku członkowie narodowej wyprawy hiszpańskiej "Rondiella 74" odkryli w przyległym rejonie, na południe od Las Barrastosas, w pobliżu granicy strefy, Sima de Cemba Vieja (Cem.), w której osiągnęli głębokość -210 m.
W roku 1975 członkowie SCOF i SOUC w Sima de la Torre de los Traviesos (Torre del Alba) o de los Organos (A-1) eksplorują do głębokości 416 m. W Pozu los Desvios (F-3) osiągają głębokość 280 m. Do Rede les Barrastroses (G-7/G-4) dołączają kolejną jaskinię - G-5. Odkrywają również jaskinię Pozu del Porru de los Garapozales (A-3), którą poznają prawdopodobnie do głębokości ok. 60 m. Rok 1975 to ostatni rok działalności SCOF w tej części masywu.
Łącznie członkowie SCOF odkryli w tym rejonie ok. 50 jaskiń. Równocześnie rozpoczęli eksplorację w innym, bardziej perspektywicznym jak sądzono rejonie Valle Ozania, co doprowadziło do zaniechania eksploracji w tej strefie.
Najgłębsze poznane wówczas jaskinie to:
W roku 1977 członkowie GMT osiągają w Sima de Cemba Vieja (Cem.) głębokość 310 m.
Pierwszą polską wyprawą była rekonesansowa wyprawa zorganizowana przez Speleoklub Warszawski (SW) w 1978 r., której członkowie m. in. odwiedzili Rede les Barrastroses (G-7/G-5/G-4) oraz Pozu los Desvios (F-3). Ponadto prowadzono eksplorację powierzchniową oznaczając ok. 30 nowych otworów.
Od tego roku regularną działalność rozpoczął Speleoklub Gliwicki (SG), skupiając się głównie na działalności w stosunkowo mało poznanej przez członków SCOF części rejonu.
W roku 1979 prowadzono działalność w niższych partiach masywu. Odkryto kilka jaskiń, m. in.: Sima Profunda (-190 m), Sima de Nieve (-98 m) oraz Sima Cantolimpou (-76 m). Penetrowano także wstępne partie jaskini Pozu los Desvios (F-3).
W Sima de Cemba Vieja (Cem.) członkowie Seccion de Espeleologia Ingenieros Industriales (SEII) osiągają głębokość -350 m., natomiast w Pozu la Porra de la Altiquera (H-11) grotołazi z GEP -418 m.
W tym samym roku członkowie OUCC odkrywają i eksplorują do głębokości 354 m, w rejonie Vega de Ariu, jaskinię Sima del Hitu, późniejszą najgłębszą jaskinię całego masywu zachodniego.
Prowadzono działalność w poznanych jaskiniach pogłębiając: Pozu los Desvios (F-3) z głębokości -280 do -323 m, Sima Profunda z -190 na -204 m oraz Sima Contalimpou z -76 na -128 m. Zwiedzono również Sima de la Torre de los Traviesos (Torre del Alba) o de los Organos (A-1).
Przy granicy strefy, po stronie eksplorowanej przez Anglików, członkowie Oxford University Cave Club (OUCC) odkryli Sima Conhurtau (1/6) nie podejmując jednak eksploracji. Cały czas kontynuują penetrację Sima del Hitu, w której osiągają poziom -859 m.
Przez szereg lat, ze względu na sytuację w kraju, Polacy w Picos nie przyjeżdżają.
Hiszpanie z SEII w Sima de Cemba Vieja (Cem.) osiągają głębokość -550 m. Jest to pierwsza tak głęboka jaskinia w tej części masywu.
W rejonie Vega de Ariu członkowie OUCC dołączają kolejne jaskinie rozbudowując tym samym Sistema del Hitu. Docierają w nim do głębokości 1135 m, przekraczając po raz pierwszy w całym Picos de Europa "-1000". Do dnia dzisiejszego jest to nadal najgłębsza jaskinia masywu zachodniego.
W Sima de Cemba Vieja (Cem.) Hiszpanie z SEII oraz Anglicy z Lancaster University Speleological Society (LUSS) osiągają syfon końcowy na głębokości -703 m.
Anglicy z OUCC schodzą na -520 w leżącej bezpośrednio przy granicy strefy polskiej Pozu Horcada Blanca (F2).
Anglicy osiągają syfon końcowy w Pozu Horcada Blanca (F2) na głębokości -594 m.
Po długiej przerwie w Picos pojawiają się Polacy. Zapoczątkowana w 1980 roku penetracja jaskini Sima de la Torre de los Traviesos (Torre del Alba) o de los Organos (A-1) kończy się na poziomie osiągniętym przez Francuzów (-416 m). Podczas tej wyprawy rozpoczęto eksplorację praktycznie nieznanej południowo-wschodniej części rejonu, czego wynikiem było odkrycie ponad 40 (m. in. A-30), w większości płytkich, jaskiń. Jedynie jaskinia A-11 (Pozu del Porru la Capilla) stwarza pewne możliwości. W trakcie jej eksploracji, w ostatnim dniu wyprawy, na głębokości ok. -80 m, dochodzi do wypadku. W czasie gwałtownego przyboru wody ginie Piotr Kołodziej. Jaskinia została poznana do głębokości ok. -180 m.
W tym też roku powyżej Sima de Cemba Vieja (Cem.) członkowie Speleo Club de la Universidad Politecnica de Valencia (SCP) odkrywają Pozu la Parodias (SCP 111) i osiągają w niej głębokość ok. -300 m. Eksplorują również w polskiej części Las Barrastrosas jaskinię SCP 134 do głębokości ok. -38 m.
Grotołazi z OUCC dokonują połączenia Pozu los Perdices (F7) z Pozu Horcada Blanca (F2) tworząc Sistema Horcada Blanca (F2/F7).
Przeciągające się postępowanie Komisji Wypadkowej przy Komisji Taternictwa Jaskiniowego Polskiego Związku Alpinizmu, powołanej do wyjaśnienia przyczyn wypadku Piotra Kołodzieja, powoduje, że wyprawa Speleoklubu Gliwice nie została zorganizowana.
Tymczasem członkowie SCP dokonują połączenia Pozu la Parodias (SCP 111) z Sima de Cemba Vieja (Cem.), tworząc system o łącznej głębokości -810 m. W SCP 134 osiągają głębokość -157 m.
Grotołazi z OUCC w Sima Conhurtau (1/6) osiągają głębokość -452. Eksplorują również do -382 m Pozu del Redondu (F-20) oraz do -80 m jaskinię 2/6.
Jeszcze zimą zorganizowano wyprawę gliwicko - częstochowską, której oficjalnym organizatorem była Sekcję Taternictwa Jaskiniowego Częstochowa (STJC). Zmiana organizatora była spowodowana przedłużającym się postępowaniem Komisji Wypadkowej. Ostatecznie komisja nie zakończyła swych prac, a po latach nawet Speleoklub Gliwice przestał monitować o ustosunkowanie się do sprawy.
W sezonie letnim, kontynuowano natomiast eksplorację Pozu del Porru la Capilla (A-11). Osiągając poziom -400 pewnym się staje, że może być to kolejna głęboka jaskinia tej części Picos.
Działająca wspólnie z członkami SCP druga polska wyprawa z Katowickiego Klubu Speleologicznego (KKS) osiąga m. in. w jaskini SCP 134 głębokość -240 m.
W strefie angielskiej grotołazi z OUCC dokonują połączenia jaskini 2/6 z Sima Conhurtau (1/6) tworząc Sistema Conhurtau, w którym osiągają głębokość -655 m. W Pozu del Redondu (F20) docierają do poziomu -582 m kończąc tym samym eksplorację w pobliżu granicy z polską strefą.
Organizatorem wypraw ponownie zostaje Speleoklub Gliwice. Kilkuletnia eksploracja Pozu del Porru La Capilla (A-11) przynosi wreszcie długo oczekiwane efekty. Osiągnięty zostaje syfon końcowy na głębokości -863 m.
Kolejna polska wyprawa SG to systematyczne prace w poszukiwaniu nowych, wysoko położonych otworów. W czasie prac terenowych zinwentaryzowano ok. 100 nowych otworów, również w wydawałoby się dobrze poznanej strefie G (m. in. G-13). Odkrytą w 1984 r. jaskinię A-30 poznano do głębokości ok. -100. Równocześnie podjęto działalność w systemie Rede les Barrastroses stwierdzając w nim możliwości kontynuacji.
Ogrom przewidywanych prac eksploracyjnych spowodował, że w roku tym z Polski wyjechały w Picos dwie wyprawy: wyprawa SG, która miała na celu dalszą eksplorację strefy A oraz wyprawa Sekcji Grotołazów Klubu Wysokogórskiego we Wrocławiu (SGKWW), która zająć się miała strefą G. Niewielka wyprawa SG eksploruje jaskinię A-30 do głębokości -265 m. W tym samym czasie duża wyprawa SGKWW penetruje strefę G. Oznaczono 10 nowych jaskiń o nieznacznych głębokościach, zwiedzono większość znanych jaskiń strefy oraz potwierdzono możliwości eksploracji w Rede les Barrastroses. Głównym osiągnięciem było wyeksplorowanie jaskini Pozu les Barrastoses (G-13) do głębokości -429 m. Dalsza działalność została przerwana wypadkiem Wiesława Śmigielskiego, który po czternastometrowym upadku w G-13 doznał złamania żebra i urazu kręgosłupa. Pięciodniowa akcja ratunkowa kończy działalność wyprawy.
Eksplorację strefy SCP przejmuje Sección de Exploraciones Subterráneas de Centro Excursionista de Valencia (CEV) m. in. odkrywając i poznając do głębokości -30 jaskinię Pozu del Aguja de Enol (CEV 181).
Problemy wewnętrzne klubu powodują, że wyprawa SG nie została zorganizowana. Z kolei wyprawa SGKWW borykając się z problemami kadrowymi ostatecznie zostaje odwołana.
Członkowie CEV w jaskini Pozu del Aguja de Enol (CEV 181) osiągają głębokość -207 m.
Regularną działalność eksploracyjną po członkach SG podejmują wyprawy organizowane przez Speleoclub Wrocław (SCW). Rekonesansowa wyprawa skupia swą działalność na jaskini A-30, której wynikiem jest pogłębienie tej jaskini z -245 do -552 metrów.
Ze względu na problemy wizowe wyprawa SCW została odwołana.
Kolejna wyprawa SCW kontynuuje eksplorację jaskini A-30, która po wyprawie w roku 1991 otrzymała nazwę Pozu del Picu de los Asturianos. Prowadzona była również eksploracja powierzchniowa, której wynikiem jest oznaczenie kilku nowych otworów.
Głównym celem wyprawy SCW była eksploracja Pozu del Picu de los Asturianos (A-30), w której dotarto do głębokości -726 m. Kontynuowano również działalność powierzchniową w dwóch strefach: kotła Hoyo de Arenizas (C) oraz Canolon da Los Desvios (F). W pierwszej z nich pomimo systematycznej penetracji nie znaleziono jaskini głębszej niż 50 m. W drugiej natomiast odkryto otwór F-17, który okazał się wejściem do jaskini o głębokości -477 m. Po przyłączeniu wyższego otworu F-18 stworzono system Sistema del Canalon de Los Desvios (F-17/F-18) o głębokości -501 m. Odkryto również otwór F-15.
Kontynuowano eksplorację Pozu del Picu de los Asturianos (A-30) i równolegle prowadzono eksplorację jaskini Sima de la Torre de los Traviesos (Torre del Alba) o de los Organos (A-1) co doprowadziło do ich połączenia i stworzenia dużego i ciekawego systemu jaskiniowego - Sistema del Hou de la Canal Parda (A-1/A-30). Tradycyjnie penetrowano Hoyo de Arenizas (C) i tradycyjnie odkryto kilka nowych płytkich jaskiń (np. C-7; ok. -70 m). Kontynuowano również działalność w Canalon de los Desvios (F). Eksplorując jaskinię F-15 połączono się ze znanymi partiami Sistema del Canalon de los Desvios (F-18/F-17) znacznie rozbudowując ten system.
Pogłębiono Sistema del Hou de la Canal Parda (A-1/A-30) do głębokości -903 m, kończąc tym samym eksplorację w tym systemie. Poszukiwano również wyżej położonych otworów zarówno tego systemu jak i Pozu del Porru la Capilla (A-11). Penetrowano także Pozu los Desvios (F-3) pod kątem połączenia z Sistema del Canalon de los Desvios (F-15/F-17/F-18).
Głównym celem wyprawy była eksploracja jaskini Pozu les Barrastroses (G-13). Odkryto i negatywnie wyeksplorowano w niej dwa boczne ciągi: z ok. -270 do ok. -350 m i z ok. -170 do ok. -230 m. Również na dnie jaskini (-429 m) nie stwierdzono możliwości kontynuowania eksploracji. Prowadzono również eksplorację powierzchniową w okolicach Hou de la Canal Parda, Hoyo de Arenizas, Horcada Blanca oraz strefie G. Pomimo sprawdzenia znacznej ilości zarówno znanych jak i odkrytych w czasie wyprawy otworów nie uzyskano większych głębokości.
Dzięki odkryciu horyzontalnego ciągu wodnego pogłębiono z głębokości -501 do -542 m oraz znacznie rozbudowano w poziomie Sistema del Canalon de los Desvios (F-18/F-17/F-15). Eksplorowano poznaną przez SCOF prawdopodobnie do głębokości ok. - 60 m Pozu del Porru de los Garapozales (A-3) do głębokości 432 m, pozostawiając w rejonie dna otwarty problem eksploracyjny. Eksplorowano także jaskinie w zboczach La Xunciana. Działając w G-1 (-190) połączono się z niewielką G-6 oraz prawdopodobnie z Rede les Barrastroses (G-7/G-5/G-4). Niestety połączenia tego nie zdążono w czasie wyprawy potwierdzić i skartować. Eksploracja G-7/G-4 nie przyniosła większych rezultatów. W strefie C pogłębiono z -70 do -133 m Pozu de los Cristalos (C-1) kończąc eksplorację w korku śnieżnym. Bez większych rezultatów eksplorowano także w Pozu del Porru la Capilla (A-11 - 863) ciąg na poziomie ok. -250 oraz jaskinie na północno-zachodnich zboczach Torre del Alba.
Działalność całej wyprawy była podporządkowana barwieniu. Jego celem było uzyskanie informacji odnośnie odwodnienia Sistema del Hou de la Canal Parda (A-30/A-25/A-14/A-1), Pozu del Porru de la Capilla (A-11), Sistema Conjurtau (1/6, 2/6) w strefie Oxford University Cave Club i Sistema del Canalon de los Desvios (F-18/F-17/F-15). Końcowe, zalane partie tych jaskiń położone są pod kotłem Hoon de los Desvios, gdzie być może się łączą a prowadzone przez nie wody są odprowadzane dalej. Wyniki barwienia, którego dokonano w Pozu del Porru de la Capilla (A-11) na głębokości -250 m, potwierdziły możliwość odwadniania przez Riu Redimuna (Pomperi), niewykluczyły odwodnienia do Riu Casanu, natomiast zdecydowanie zaprzeczyły odprowadzeniu wód do Riu Hunhumia. Podjęto również eksplorację końcowego jeziora w Pozu del Porru de la Capilla (A-11). Niestety nie przyniosła ona rezultatów.
Kolejna wyprawa, której jednym z głównych celów było badanie kierunków odwodniania masywu. Tym razem badano odpływy z południowo - zachodniej części strefy (rejon Las Barrastosas). Barwienie przeprowadzone w Pozu les Barrastroses (G-13) na głębokości ok. -390 m. zakończyło się niepowodzeniem. Obserwacje w Riu Hunhumia, Riu Redimuna (Pomperi) i La Beyera (Riu del Osu) nie przyniosły rezultatów. Podjęto również działania eksploracyjne w innych obiektach. W Pozu del Porru de los Garapozales (A-3), próbowano obejść końcowe zawalisko jednak bez rezultatów. W Pozu los Desvios (F-3) dokonano kolejnego rekonesansu, którego jedynym rezultatem było przyłączenie niewielkiego otworu F-3B położonego nieopodal otworu głównego. Bez efektów zakończyła się także próba eksploracji w Rede les Barrastroses (G-7/G-5/G-4). Poszukiwania powierzchniowe przyniosły odkrycie ponad 30 nowych otworów płytkich jaskiń.
W trakcie wyprawy prowadzono intensywną eksplorację powierzchniową w strefie B. Jej wynikiem było odkrycie jaskini B-12, w której osiągnięto głębokość 404 m.
Kontynuowano eksplorację jaskini B-12. Rozpoczynając działania na poziomie -396, na głębokości -706 m dokonano połączenia z Sistema del Canalon de los Desvios (F-18/F-17/F-15). Dołączając wysoko i daleko na południe położony otwór B-12 znacznie rozbudowano system na południe, zwiększając tym samym jego głębokość do 736 m. Prowadzono również intensywne poszukiwania powierzchniowe w strefie C i D. Ich wynikiem było odkrycie jaskini D-9, w której osiągnięto głębokość 324 m.
Kontynuowano eksplorację jaskini D-9. Zgodnie z przewidywaniami, na głębokości -486 m połączono się ze znanymi partiami Sistema del Canalon de los Desvios (B-12/F-18/F-17/F-15). Tym samym rozbudowano system, tym razem w kierunku wschodnim. Przy długości 4,8 km Sistema del Canalon de los Desvios stał się najdłuższym obiektem w tzw. "polskiej strefie eksploracyjnej". Eksplorowano również odkrytą w trakcie wyprawy jaskinię A-38, w której na głębokości -123 m połączono się ze znanymi partiami Pozu del Porru la Capilla (A-11). Powrócono do eksploracji jaskini Pozu del Porru de los Garapozales (A-3). Tym razem udało się obejść końcowe zawalisko i dotrzeć na głębokość -457 m.
Wieloletnie wysiłki członków wypraw OUCC przynoszą kolejny sukces - drugą jaskinię w masywie zachodnim przekraczającą głębokość 1000 m. W wyniku połączenia Pozu Joulagua z Asopladeru la Texa powstaje Sistema Joulagua - la Texa o głębokości 1004 m.
Kontynuowano eksplorację jaskini Pozu del Porru de los Garapozales (A-3). Niestety po pokonaniu stosunkowo krótkiego odcinka eksploracja w tym ciągu zatrzymała się na poziomie - 490 w zawalisku. Poszukiwanie obejścia nie przyniosło rezultatów.
Głównym celem wyprawy była eksploracja jaskini Pozu del Porru de los Garapozales (A-3) z nadzieją na połączenie z Sistema del Canalon de los Desvios (B-12/D-9/F-18/F-17/F-15). Niestety nie udało się posunąć głębiej niż poziom osiągnięty w roku 2004, czyli -490 m. Po sprawdzeniu wszystkich narzucających się problemów stwierdzono brak dalszych możliwości eksploracyjnych i podjęto decyzję o definitywnym zakończeniu działalności w tej jaskini.
Mimo braku sukcesów w A-3 udało się odkryć m.in. dwa nowe otwory w strefie B, które połączyły się z Sistema del Canalon de los Desvios (B-12/D-9/F-18/F-17/F-15) w jaskini B-12. W jaskini B-39 nastąpiło to na głębokości -261 m, natomiast w B-42 na -320. Tym samym długość tego siedmiootworowego już systemu wzrosła do 5.439 m pomierzonych ciągów.
W trakcie eksploracji powierzchniowej odkryto nowy otwór - F-44 położony na zachód od Sistema del Canalon de los Desvios (B-12/B-42/B-39/D-9/F-18/F-17/F-15). Na głębokości 582 m doszło do połączenia ze znanymi partiami systemu. Tym samym jego długość wzrosła do 6.610 m. Rezultaty wyprawy potwierdziły tezę o budowie systemu, który promieniście drenuje powierzchnię wokół Canalon de los Desvios sprowadzając wody pod Hoon de los Desvios.
W jaskini Pozu del Aguja de Enol (CEV 181) członkowie CEV osiągają głębokość -499 m. Eksploracja w tej jaskini jest szczególnie trudna, ze względu na rzadko umożliwiający wejście głębiej, korek śnieżno-lodowy w ciasnej studni wejściowej.
Nienajlepsza pogoda towarzysząca wyprawie spowodowała redukcje celów do jaskiń w jakich można było w miarę bezpiecznie działać podczas opadów deszczu. Podjęto więc próbę eksploracji na dnie Red de los Barrastrosas (G-1/G-7/G-4/G-5) w tzw. "Wielkim Meandrze". Potwierdzono możliwości eksploracyjne w tym rejonie jednak wymiernych efektów nie osiągnięto.
Głównym celem wyprawy była wspólna z członkami Sección de Exploraciones Subterráneas de Centro Excursionista de Valencia (CEV) eksploracja jaskini Pozu del Aguja de Enol (CEV 181). W jej wyniku osiągnięto głębokość -574 m niekończąc eksploracji. Północno-wschodnia cześć jaskini znacznie zbliżyła się do jaskini Pozu les Barrastroses (G-13) wykorzystującej w swoim rozwoju to samo pęknięcie tektoniczne.
Bez większych rezultatów podejmowano również próby eksploracji na dnie Red de los Barrastrosas (G-1/G-7/G-4/G-5) w tzw. "Wielkim Meandrze" oraz w Pozu de los Desvios (F-3).
Duża ilość zalegającego po zimie śniegu znacznie utrudniła kontynuację eksploracji jaskini Pozu del Aguja de Enol (CEV 181), którą prowadzono wspólnie z członkami Sección de Exploraciones Subterráneas de Centro Excursionista de Valencia (CEV). Zasypana śniegiem pierwsza studnia wymagająca odkopania i duża ilość wody z topniejącego śniegu w dalszej części, skutecznie opóźniały działalność w tej jaskini. Ostatecznie osiągnięto głębokość ok. 730 m, niestety niekartując odkrytych nowych ciągów, ale za to niekończąc eksploracji.
Równolegle prowadzono prace eksploracyjne w jaskini Pozu les Barrastroses (G-13), w której głównym celem było obejście zawaliska zalegającego w Sali Iberia położonej na dnie jaskini, na poziomie -429. Po serii wspinaczek metodą sztucznych ułatwień osiągnięto poziom -320, gdzie otworzyły się możliwości posuwania się w dół. Niekończąc eksploracji osiągnięto głębokość 488 m.
Podejmowano również kolejne próby eksploracji na dnie Red de los Barrastrosas (G-1/G-7/G-4/G-5) w tzw. "Wielkim Meandrze", które nie przyniosły rezultatów.
Eksplorację tzw. "polskiej strefy eksploracyjnej" można podzielić na kilka etapów:
Członkowie Speleo Club Orsay de Faculte (SCOF) eksplorując rejon przyjęli zasadę systematycznej eksploracji "od dołu" z równoczesnym badaniem obiektów dużych i odkrytych przypadkowo.
Podobną zasadę eksploracji "od dołu" przyjęli w początkowej fazie (1979-1980) członkowie Speleoklubu Gliwice, czego efektem było poznanie m.in. Sima Profunda do głębokości -204 m. Jednak już w roku 1984 zrezygnowali oni z penetracji niższych partii rejonu i skierowali oni swoje zainteresowania na północne stoki Torre del Alba. Okres 1984-1987 to okres eksploracji Pozu del Porru la Capilla (A-11), zakończony w 1987 na głębokości -863 m po osiągnięciu końcowego jeziora.
Potem następuje okres poszukiwań nowych celów i systematycznej eksploracji powierzchniowej w górnych częściach rejonu. Wynikiem tych poszukiwań była eksploracja Pozu les Barrastroses (G-13), -429 i Pozu del Picu de los Asturianos (A-30), -265 m. Działalność w tym rejonie Speleoklub Gliwice zakończył w 1989 r.
Eksploracja rejonu przez Speleoclub Wrocław, trwająca nieprzerwanie od 1991 r. początkowo była związana z kontynuacją eksploracji Pozu del Picu de los Asturianos (A-30) i Sima de la Torre de los Traviesos (Torre del Alba) o de los Organos (A-1) czego wynikiem było połączenie tych dwu obiektów w roku 1995 w Sistema del Hou de la Canal Parda (A-30/A-14/A-25/A-1), a w roku 1996 osiągnięcie głębokości -903 m.
Równolegle, w roku 1994, zostaje rozpoczęta dwuletnia eksploracja Sistema del Canalon de los Desvios (F-18/F-17/F-15), -501 m.
Okres 1997-2000 to okres poszukiwań nowych celów eksploracyjnych oraz badań hydrogeologicznych. Największe efekty przyniosła jednak w tym okresie wyprawa z 1998 r., która dokonała istotnych, z późniejszego punktu widzenia, odkryć w Sistema del Canalon de los Desvios (F-18/F-17/F-15), -542 i Pozu del Porru de los Garapozales (A-3), -432 m.
Lata 2001-2006 przyniosły nieoczekiwanie powrót eksploracji w Sistema del Canalon de los Desvios (F-18/F-17/F-15) poprzez dołączenie do systemu kolejnych jaskiń położonych poza Canalon de los Desvios - B-12 (w roku 2002), D-9 (2003 r.), D-39 (2005 r.), D-42 (2005 r.) i F-44 (2006 r.).
W roku 2003 rozpoczął się dwuletni etap powrotu po pięciu latach do eksploracji Pozu del Porru de los Garapozales (A-3). W roku 2004 osiągnięto głębokość -490 m i w 2005 r. definitywnie tę eksplorację zakończono nie znajdując możliwości dalszej eksploracji.
Rok 2008 to początek wspólnej eksploracji z Sección de Exploraciones Subterráneas de Centro Excursionista de Valencia (CEV) jaskiń położonych w strefie hiszpańskiej.
Prowadzona od 1978 r. przez Polaków działalność w masywie zachodnim (El Cornion) Picos de Europa, mimo swej początkowej nieregularności, przyniosła pewne wyniki, zwłaszcza w szeroko rozumianym rejonie Hoon de los Desvios. Łącznie działało tutaj 29 polskich wypraw, których organizatorami były następujące kluby: Speleoklub Warszawa (1978), Speleoklub Gliwice (1979, 80, 84, 87, 88, 89), Sekcja Taternictwa Jaskiniowego Częstochowa (1986 za zezwoleniem Speleoklubu Gliwice), Katowicki Klub Speleologiczny (1986 na zaproszenie Speleo - Club de la Universidad Politecnica de Valencia), Sekcja Grotołazów Klubu Wysokogórskiego Wrocław (1989 na zaproszenie Speleoklubu Gliwice) oraz Speleoclub Wrocław (1991, 93, 94, 95, 96, 97, 98, 99, 2000, 01, 02, 03, 04, 05, 06, 07, 08, 09).
Przedstawiona powyżej historia eksploracji została zrekonstruowana na podstawie tak wielu materiałów, że nie sposób ich tutaj wymienić. Bardzo często informacje w nich zawarte były sprzeczne czy też nieprecyzyjne. Dziękuję Jurkowi Zygmuntowi za weryfikację faktów z okresu "gliwickiego".
Specjalne podziękowania dla naszego przyjaciela Armando Alonso Bernardo Fernandez oraz Juan Jose Gonzalez Suarez z Federacion Asturiana de Espeleologia i tych wszystkich Hiszpanów, dzięki życzliwości których wyprawy w Picos będą naszymi najlepszymi wspomnieniami.
Marek (Stahoo) Jędrzejczak